AKT – wystawa prac Marka Zalewskiego

… Symbolika i obrazowość o zagadkowym znaczeniu – oto, co jawi się szczególnie wyraźnie w
rzeźbach Marka Zalewskiego. Ich charakterystyczne formy i indywidualne środki wyrazu, ukazując
jego twórczy zamysł, umożliwiają nam jednocześnie wgląd w świat myśli artysty w całej jego
niejednoznaczności i bogactwie.
Ze swoimi niemal wyłącznie metaforycznymi pracami, Marek Zalewski wpisuje się w wielką
tradycję europejskiego rzeźbiarstwa, której wyznacznikami są nazwiska takich twórców jak Maillol,
Lehmbruck, Giacometti czy Henry Moore. Rzeźba Zalewskiego, to nieustanna konfrontacja z
tematem centralnym, jakim jest człowiek. Artysta podejmuje próby zgłębienia tajemnicy ludzkiej
egzystencji i podążania tropem istoty człowieczeństwa. Znajdziemy wśród jego prac zarówno
potężne, tryskające witalnością formy cielesne jak i te, ledwie nakreślone, które zyskały swą postać
poprzez zastosowanie uszczuplenia, abstrakcji i redukcji.
W twórczości Zalewskiego dokonuje się swoista synteza tego, co organiczne (jak u H.Moore’a) z
tym, co symboliczne (jak w dziełach Giacomettiego).
Ślady przemyślanej pracy artysty odnajdziemy w starannym doborze i użyciu materiału. Popękane,
skorupowate powierzchnie pokryte patyną kontrastują w jego pracach niejednokrotnie z gładkimi,
wypolerowanymi.
Także pod względem treściowym rzeźby Zalewskiego zachęcają do dokonywania interpretacji.
Poprzez mistrzowsko zastosowaną abstrakcję udaje mu się zogniskować siłę wyrazu, jednocześnie
objaśniając ją po części z pomocą symboli. Rozszczepienie figur, spirala, okno i okrąg są owymi
wcześniej wspomnianymi, powtarzającymi się elementami o ukrytym, zagadkowym znaczeniu.
Mają one służyć jako wskazówki do zrozumienia człowieka w jego wewnętrznych sprzecznościach,
nadwrażliwości, ale także w jego niezachwianej sile, wyjątkowości i pięknie. Dwuznaczność z
jednej, indywidualność z drugiej strony, nabierają w rzeźbie Marka Zalewskiego realnego kształtu.
W całym swym dążeniu do uchwycenia w rzeźbie ludzkiej rzeczywistości, Zalewski pozostaje
artystą skromnym, określającym siebie mianem wiecznie poszukującego…
– Gunter Schwartz/ Humboldt-Galerie/ Niemcy
… Wyodrębnienie wiodącej w twórczości Marka dyscypliny sztuk plastycznych jest nie tylko
trudne, ale byłoby nadużyciem. Nie sposób pomijać przenikania się Jego aktywności malarskiej,
rzeźbiarskiej, pedagogicznej i organizatorskiej.
Dyrektor Galerii,,C”, wykładowca, znawca współczesnej sztuki, twórców, interpretacji
artystycznych, technik i technologii – zachowuje intymny świat, własnej twórczości.
Patrząc na odlanego w brązie, samotnego Arlekina myślę o obrazach. Schody, szachownica, drzwi,
arlekinowa postać – nie są treścią obrazów. Istnieją w barwnej przestrzeni jakby jedynie sugerując
jej znaczeniową bliskość. Pozostają bardziej w relacji z nienazwanym, niekonkretnym otoczeniem
niż wzajemnie ze sobą. Taki obraz naszej współczesności jest prawdziwy, choć niechętnie to
przyznajemy. I tą prawdę Marek pokazuje z perfidią godną życia – czyniąc swe obrazy
atrakcyjnymi, przyjemnymi wizualnie.
Prace w tonacja czerwieni, błękitu, zieleni zawsze z dominantą w barwie i formie sugerują
swobodę, lekkość, świeżość. Szerokim, swobodnym pociągnięciom pędzla przeciwstawiona jest
precyzyjna kreska, konkretny kształt.
W tej zabawie, grze uczestniczy Arlekin – w imieniu Nas wszystkich.
Z ogromną swobodą przechodzi autor od twórczości kameralnej do powszechnej. Prezentacja dzieł
w przestrzeni lub bezpośrednie działania, jak ,,Eko-statki”, trawy o płomienistych barwach
,,magiczne ogrody”, ceramiczne mandale, czy ,,warsztaty papieru” i ,,autoportrety” realizowane z
młodzieżą, świadczą o artystycznej wrażliwości społecznej… a może, o zrozumieniu konieczności
wspólnoty przeżyć.
Kolejnym obszarem działalności twórczej Marka są realizacje monumentalnych pomników. Tu,
wystarczają rekomendacją są wygrane konkursy i napływające zamówienia. Dla Marka, jak sądzę,
stają się szansą do kolejnych spotkań z ludźmi i kolejnych progów, które pragnie przekraczać…
– Lech Sokoll /artysta malarz, kurator i animator wystaw sztuki/
Znalazłem kiedyś krótki wiersz Giacomettiego, który zanotował w roku 1966 na marginesie gazety.
Wierszyk ten opisuje wartość artystycznego wysiłku:
,,To wszystko znaczy niewiele,
malarstwo, rzeźba, rysunek,
pisarstwo, czy raczej literatura,
to wszystko ma swe miejsce
Więcej nic.
Próba jest wszystkim,
Jakie to cudowne!”
… pozdrawiam
Marek Zalewski

Udostępnij na: