Wierzba – drzewo odradzającego się życia. Rosochata wierzba, w moich wspomnieniach z dzieciństwa, leży gdzieś obok pajdy chleba ze śmietaną i cukrem czy mlekiem prosto od krowy… Myślę, że nie tylko w moich wspomnieniach, przecież w naszej wspólnej narodowej świadomości, drzewo to zajmuje pozycję – obok bociana, wysoko na liście naszych narodowych symboli. A jednak mimo to, wierzby znikają powoli z naszego krajobrazu… Coraz rzadziej je spotykam … a przecież w naszej mazowieckiej tradycji wierzba jest symbolem budzącego się życia, płodności, witalności.
Kwitnie wczesną wiosną, do dziś bywa święcona w Niedzielę Palmową. Starsi ludzie przypisują jej wprost magiczne właściwości, twierdzą, że smaganie palmą z witkami z wierzby ma zapewnić zdrowie i urodę. Warto przypomnieć o tym zwyczaju, w poniedziałek wielkanocny smagane są dziewczęta w myśl ludowego porzekadła „wiklina gonna, dziewczyna skłonna”, zaś kobiety panów uderzały wierzbowymi gałązkami tydzień wcześniej w Palmową Niedzielę – wiązało się to bez wątpienia z zaklinaniem płodności. Natomiast zwyczajem „prozdrowotnym” w wierzeniach ludu jest łykanie „kotków” z poświęconej palmy, aby gardło nie bolało. W folklorze mazowieckim stare spróchniałe wierzby były siedzibą diabła Rokity strażnika mokradeł, jak powiadają przysłowia „w starej wierzbie diabeł mieszka”, „kręci jak diabeł suchą wierzbą”, czy „śmieje się jak diabeł w suchej wierzbie”, pewnie z tego powodu właśnie często w te drzewa uderzały pioruny. Co więcej wierzono również, że z wierzbowych gałęzi czarownice wykonywały swe latające miotły. Mimo to, wierzba była bardzo ważna w życiu mieszkańców wsi. Z jej drewna wyrabiano narzędzia gospodarcze, korę stosowano w farbiarstwie, gałęzie zbierano na opał lub wyplatano z nich płoty, z wikliny wyplatano kosze. W lecznictwie ludowym była stosowana, jako lek przeciwgorączkowy, przeciw reumatyczny a zewnętrznie przy trudno gojących się ranach. Teraz jest ten czas, gdy wierzba pokrywa się puszystymi kotkami, które kojarzą się przede wszystkim z Wielkanocą, Zmartwychwstaniem, nowym życiem. I choć może dziś nie widzimy tego z okien naszych domów, te otulone puchem nowe pączki, dają nam nadzieję …. symbolizują odradzanie się życia.
„Tu się kryje biała chata,
tu słomiany dach,
przy niej wierzba rosochata,
a w konopiach strach.”
(M. Konopnicka)
opracowała:
adiunkt Agnieszka Magalska-Banach